Liechtenstein od dawna uznawany jest za jeden z najbardziej wolnych i najlepiej prosperuj±cych krajów na ¶wiecie. Mimo to rozwój Liechtensteinu poddano analizie w niewielkim stopniu, poniewa¿ nieliczne istniej±ce badania prowadzono w jêzyku niemieckim, przez co by³y one niedostêpne wiêkszo¶ci amerykañskich uczonych. Ponadto wielu nie widzia³o potrzeby zajmowania siê Liechtensteinem, postrzegaj±c go jako wypadek historii z anachronicznym ustrojem politycznym. Monarchia Liechtensteinu, w odró¿nieniu od monarchii w wiêkszo¶ci pozosta³ych pañstw europejskich, utrzymuje szeroki zakres w³adzy i bierze udzia³ w codziennych dzia³aniach rz±du. W istocie, w 2003 roku mieszkañcy Liechtensteinu zag³osowali za przekazaniem Monarchii jeszcze wiêkszej w³adzy, sk³aniaj±c BBC do stwierdzenia, i¿ „zag³osowali, by ponownie uczyniæ swego xiêcia monarch± absolutnym”1.
Niedawne badania pozwalaj± nam jednak przyjrzeæ siê bli¿ej przyczynom sukcesu Liechtensteinu. Dawid Beattie, by³y ambasador brytyjski w Szwajcarii i Liechtensteinie, opublikowa³ w 2004 roku wyczerpuj±c± historiê Liechtensteinu2. Xi±¿ka ta, wraz z wcze¶niejsz± prac± Piotra Ratona, prezentuje materia³ wystarczaj±cy, by przeanalizowaæ rozwój Liechtensteinu.
Prace ekonomisty i filozofa politycznego Jana Hermana Hoppego, zw³aszcza jego donios³a xi±¿ka Demokracja – bóg, który zawiód³: Ekonomia i polityka demokracji, monarchii i ³adu naturalnego, daj± nam podstawê [teoretyczn±] do analizy rozwoju Liechtensteinu. W swojej xi±¿ce Hoppe przekonuje, ¿e wbrew powszechnym wierzeniom historyczne przej¶cie od monarchii do demokracji stanowi upadek, nie rozwój. Hoppe proponuje dwuczê¶ciow± tezê na poparcie swojej teorii. Po pierwsze, monarchowie, w przeciwieñstwie do polityków demokratycznych, maj± tendencjê do przejawiania niskiej preferencji czasowej, przez co unikaj±, na ile to mo¿liwe, wojen i wysokich podatków z obawy przed uszczupleniem d³ugoterminowej warto¶ci kapita³owej pañstwa. Po drugie, istnieje w monarchii wyra¼ne rozró¿nienie miêdzy rz±dz±cymi a rz±dzonymi, „¶wiadomo¶æ klasowa”, jak nazywa j± Hoppe, która pobudza obywateli do oporu wobec rz±dowych nadu¿yæ3.
Pierwsza czê¶æ niniejszego artyku³u wyja¶ni szczegó³owo tezê Hoppego, skupiaj±c siê przede wszystkim na preferencji czasowej i ¶wiadomo¶ci klasowej: dwóch czynnikach, które odegra³y kluczow± rolê w rozwoju Liechtensteinu. Druga czê¶æ stanowiæ bêdzie zastosowanie teorii Hoppego do historii Liechtensteinu. Czê¶æ trzecia wyja¶ni, dlaczego Liechtenstein zdo³a³ zachowaæ sw± wolno¶æ w erze rz±du wszechmog±cego.
Hoppego teoria monarchii i demokracji
Na pocz±tku konieczne jest wy³o¿enie, jak Hoppe definiuje preferencjê czasow± oraz pañstwo. Preferencja czasowa to stopieñ, w jakim ludzie ceni± przysz³e korzy¶ci wzglêdem korzy¶ci tera¼niejszych. Osoba o niskiej preferencji czasowej zorientowana jest na przysz³o¶æ, na przyk³ad przedk³adaj±c oszczêdno¶ci i inwestycje nad bie¿±ce wydatki. Natomiast osoba o wysokiej preferencji czasowej zorientowana jest na tera¼niejszo¶æ, preferuj±c natychmiastow± gratyfikacjê4. Hoppe definiuje pañstwo jako terytorialny monopol ostatecznego podejmowania decyzji (jurysdykcja) i wyw³aszczania zasobów poprzez naruszenia praw w³asno¶ci (opodatkowanie). Pañstwa z natury maj± tendencjê do rozrastania siê, gdy rz±dz±cy d±¿± do zwiêkszenia ilo¶ci obszarów znajduj±cych siê pod ich jurysdykcj±. Oprócz tego rz±dz±cy sk³onni bêd± konfiskowaæ bogactwo w skali rosn±cej. W skrócie, w³adcy pañstwa naturalnie wykorzystuj± jego zasoby dla swych w³asnych korzy¶ci5.
W monarchii rodzina królewska „posiada” pañstwo, jako ¿e panuj±cy monarcha zachowuje kontrolê nad pañstwem a¿ do swej ¶mierci, przekazuj±c jego posiadanie swemu nastêpcy. Pañstwo jest w efekcie w³asno¶ci± prywatn±, przez co Hoppe okre¶la monarchiê dziedziczn± jako „prywatn± w³asno¶æ rz±du”6. Monarcha bêdzie opodatkowywa³ swoich poddanych, jednak utrzyma podatki na mo¿liwie najni¿szym poziomie, poniewa¿, dos³ownie „posiadaj±c” pañstwo, ma on motywacjê do pozostawienia swych poddanych tak produktywnymi, jak to tylko mo¿liwe. Wysokie podatki ostatecznie zmniejszaj± d³ugoterminow± warto¶æ kapita³ow± pañstwa, poniewa¿ kiedy ludzie produkuj± warto¶ciowe rzeczy, spodziewaj± siê zysku ze swej pracy. Jednak¿e je¶li podatki s± wysokie, ludzie maj± nik³± motywacjê, by nadal produkowaæ, skoro owoce ich pracy trafiaj± wy³±cznie do pañstwa. Tak wiêc wraz ze zwiêkszeniem podatków zmniejsza siê produktywno¶æ. W ten sposób wysokie podatki redukuj± d³ugoterminow± warto¶æ kapita³ow± pañstwa, a tym samym przysz³e przychody monarchy pochodz±ce z podatków. W rezultacie monarchowie maj± tendencjê do przejawiania niskiej preferencji czasowej i utrzymywania podatków na niskim poziomie, zachowuj±c warto¶æ kapita³ow± swego monopolu na opodatkowanie. Faktycznie monarchowie czêsto prowadz± swe w³asne „normalne” biznesy, dziêki czemu nie musz± polegaæ wy³±cznie na przychodach z podatków7.
Z kolei w demokracji egzekutyw± jest najczê¶ciej prezydent lub premier, wybierany na okre¶lony czas (zazwyczaj cztery lata). Nie przekazuje on posiadania pañstwa swym nastêpcom i w zasadzie sam go nie posiada. Prezydentów najlepiej opisaæ jako „tymczasowych zarz±dców b±d¼ powierników”8. Pañstwo nie jest posiadane przez prywatn± rodzinê, lecz przez wszystkich. Przeto demokracjê mo¿na okre¶liæ jako publiczn± w³asno¶æ rz±du. Jako ¿e prezydent jedynie kontroluje monopol opodatkowania i jurysdykcji przez krótki czas, ma on zachêtê do wyzyskania pañstwa i jego poddanych na ile to mo¿liwe w czasie swych rz±dów; demokratycznie wybrany prezydent bêdzie mia³ wysok± preferencjê czasow±. W demokracji zatem rz±dz±cy maj± siln± motywacjê, by nak³adaæ wysokie podatki w celu maxymalizacji swej w³adzy w okresie urzêdowania9. Na poparcie tej teorii Hoppe zauwa¿a, i¿ monarchowie nie nak³adali podatków od dochodu, które karz± produktywno¶æ; podatek dochodowy jest tworem demokracji10.
Z tego samego powodu monarchie akumuluj± mniejsze zad³u¿enie ni¿ demokracje. Jest mniej prawdopodobne, by król zaci±ga³ d³ugi ponad miarê, poniewa¿ „jego «naturaln±» sk³onno¶æ do ich zaci±gania powstrzymuje fakt, i¿ on, jako prywatny w³a¶ciciel rz±du, i jego nastêpcy s± osobi¶cie odpowiedzialni za sp³atê wszystkich rz±dowych zobowi±zañ”11. Monarcha mo¿e staæ siê bankrutem, a jego wierzyciele mog± zmusiæ go do up³ynnienia swoich aktywów w celu sp³aty d³ugu. Prezydenci natomiast maj± tendencjê do akumulowania nadmiernego zad³u¿enia. Zobowi±zania, jakie zaci±gaj±, uznawane s± za publiczne, nie prywatne. Prezydent, w przeciwieñstwie do monarchy, nie mo¿e zostaæ poci±gniêty do odpowiedzialno¶ci osobistej. Stwarza to rosn±cy bodziec, zachêcaj±cy do akumulacji ogromnego zad³u¿enia, przekazywanego przysz³ym pokoleniom12.
Monarcha, jako prywatny w³a¶ciciel pañstwa, sk³ania siê ku utrzymaniu istniej±cego prawa w³asno¶ci prywatnej i ma nik³± zachêtê do redystrybucji dochodu i mienia. Ma on niewielk± motywacjê do redystrybuowania bogactwa za pomoc± ¶rodków takich jak c³a, opieka spo³eczna lub subsydiowanie przedsiêbiorstw, gdy¿ ostatecznym rezultatem ka¿dej redystrybucji jest nagradzanie nieproduktywno¶ci. Nagradzanie nieproduktywno¶ci wzmaga tylko przysz³± nieproduktywno¶æ; tak wiêc redystrybucja zmniejsza warto¶æ kapita³ow± pañstwa. Z kolei prezydent oraz wybrana legislatura coraz bardziej preferowaæ bêd± tworzenie pozytywnego prawa „publicznego”, aby zyskaæ nowe grupy wyborców; nie s± oni [tj. prezydent i legislatura] w³a¶cicielami pañstwa, wiêc nie maj± powodu, by utrzymaæ jego warto¶æ. Z tej przyczyny c³a, opieka spo³eczna oraz pañstwowa pomoc przedsiêbiorstwom bêd± czêsto spotykane w demokracji13.
Redystrybucja bogactwa, jaka towarzyszy demokracji, ma dwa efekty, oba negatywne. Po pierwsze, prawo „staje siê coraz bardziej elastyczne i nieprzewidywalne”14. Podnosi to preferencje czasowe, poniewa¿ je¶li wiesz, ¿e twoja w³asno¶æ mo¿e w ka¿dej chwili zostaæ zabrana, motywacja do oszczêdzania jest niewielka; biznes inwestuje mniej i ludzie oszczêdzaj± mniej. Ponadto podnosi to wska¼niki przestêpczo¶ci, gdy¿ prawo ci±gle siê zmienia i nie istniej± sta³e normy. Po drugie, redystrybucja prowadzi do „infantylizacji” spo³eczeñstwa tak, ¿e praktycznie wszystkie biznesy i jednostki s± zale¿ne od rz±du. Transfer dochodu do kogo¶, kto nie zrobi³ nic, by nañ zas³u¿yæ, wynagradza go za bycie nieproduktywnym; w ten sposób redystrybucja wzmaga problemy, które ma w zamierzeniu zwalczaæ. Przedsiêbiorstwa, które korzystaj± z subsydiów i ce³, staj± siê mniej efektywne i domagaj± siê kolejnych ce³ i subsydiów. Biorcy zasi³ków nie znajduj± pracy, domagaj±c siê zamiast tego wiêcej zasi³ków15. W rezultacie wiêkszo¶æ rz±dów Zachodu przeznacza ponad 50 procent ca³kowitych wydatków na pañstwow± pomoc, w porównaniu z niemal ¿adn± [pomoc±] w czasach monarchicznych16. Skutkiem tego jest, jak okre¶la to Hoppe, „proces decywilizacyjny”, w którym preferencje czasowe rz±dz±cych i rz±dzonych stale rosn±, a rz±d wkracza w prawie wszystkie aspekty codziennego ¿ycia17.
Podczas gdy wszystkie rz±dy s± z natury expansywne, rz±dy monarchiczne preferuj± najmniej kosztowne i najmniej agresywne ¶rodki pozyskiwania nowych obszarów. Monarcha, który podnosi podatki, by zbudowaæ armiê, ryzykuje pomniejszenie warto¶ci kapita³owej swego pañstwa. Bêdzie on zatem rozszerza³ swe dominia za pomoc± tañszych ¶rodków, takich jak ma³¿eñstwa polityczne i kupno. Kiedy monarchowie nie mog± dokonywaæ expansji tymi metodami i musz± i¶æ na wojnê, walcz± „tanim kosztem”, zatrudniaj±c najemników i zwalniaj±c ich z ukoñczeniem kampanii18.
W³adca demokratyczny ma motywacjê, by powiêkszaæ zasoby terytorialne swego pañstwa poprzez najszybsze dostêpne ¶rodki, by albo zmaxymalizowaæ swe zyski przed opuszczeniem urzêdu, albo zaimponowaæ wyborcom, ¿eby zostaæ wybranym ponownie. Tak wiêc zamiast ma³¿eñstw i kupna prezydent bêdzie zajmowa³ terytoria za pomoc± szybszych ¶rodków, tj. podboju militarnego. W zasadzie opcje ma³¿eñstw i kupna s± niedostêpne demokratycznym rz±dz±cym, poniewa¿ prezydent nie „posiada” pañstwa i z tego wzglêdu nie mo¿e dokonaæ przeniesienia jego w³asno¶ci19.
W³adzê rz±du w monarchii ogranicza drugi czynnik: ¶wiadomo¶æ klasowa poddanych. Jako ¿e monarcha jest prywatnym w³a¶cicielem pañstwa, bêdzie on rozdziela³ pañstwowe etaty w¶ród swej rodziny, przyjació³ oraz dworzan. Ma on niewielk± motywacjê, by dawaæ pracê zwyk³ym mieszkañcom, poniewa¿ umo¿liwi³oby im to wej¶cie w udzia³ w zyskach jego rodziny. Tym samym w warunkach monarchii rozwija siê w¶ród ogó³u ludno¶ci „¶wiadomo¶æ klasowa”20. Ludzie dostrzegaj± wyra¼ne rozró¿nienie miêdzy sob± a klas± panuj±c±, przez co zawziêcie broni± swoich swobód. Sprzeciwiaj± siê wysokiemu opodatkowaniu i widz± wojny jako problem monarchy, nie ich. St±d monarsze brakuje w³adzy, by wcielaæ swych poddanych do armii, i pozostaje mu zatrudnianie najemników. Spo³eczeñstwo oczekuje te¿, ¿e monarcha sam bêdzie finansowa³ wojny; w dawniejszych monarchiach panuj±cy finansowali wojny samemu b±d¼ poprzez minimalne opodatkowanie. W demokracjach przeciwnie — zasad± staje siê nacjonalizm, w miarê jak ludzie, nie widz±c ró¿nicy miêdzy rz±dz±cymi a rz±dzonymi, zaczynaj± emocjonalnie uto¿samiaæ siê z narodem jako ca³o¶ci±. W ten sposób spo³eczeñstwo toleruje masowy pobór do wojska i wysokie opodatkowanie21.
Cechy osobiste rz±dz±cych równie¿ ulegaj± pogorszeniu w warunkach demokracji. Monarchowie otrzymuj± sw± pozycjê z przypadku urodzenia; tak wiêc mo¿liwe jest, ¿e xi±¿ê bêdzie „nieszkodliwym dyletantem lub nawet dobr± i moraln± osob±”22. Z kolei wybrany prezydent prawie na pewno bêdzie demagogiem, gdy¿ demokracja upolitycznia wszystkie aspekty ¿ycia; nic nie znajduje siê poza sfer± polityki. Taki stan rzeczy bierze w demokracji górê, poniewa¿, jak wspomniano wcze¶niej, znika ró¿nica miêdzy rz±dz±cymi a rz±dzonymi. Skoro ka¿dy mo¿e teraz wzi±æ udzia³ w rabunku, spo³eczeñstwo nie bêdzie mocno oponowa³o przeciwko rz±dowym innowacjom. Zachêca to polityków do pobudzania zawi¶ci mas poprzez dawanie im datków z programów opieki spo³ecznej. W takim ustroju politykiem maj±cym najwiêksze powodzenie bêdzie jedynie najlepszy demagog23. Demokratyczny polityk odnosz±cy sukcesy musi niemal stale, by uj±æ to s³owami H.L. Menckena (1926, s. 118), „korzyæ siê przed ¶winiami”. Oprócz tego monarchia promuje w¶ród xi±¿±t pogl±dy kosmopolityczne, poniewa¿, w przeciwieñstwie do demokracji, zniechêca do nacjonalizmu. Xi±¿êta nie maj±cy pogl±dów nacjonalistycznych bêd± uczyæ siê jêzyków i zwyczajów panuj±cych w innych rejonach, dziêki czemu bêd± bardziej biegli w dyplomacji24. Z tego wzglêdu w monarchii istnieje mo¿liwo¶æ, ¿e rz±dy sprawowaæ bêdzie dobrotliwy w³adca; demokracja gwarantuje, i¿ tylko najgorsi dotr± na szczyt.
Koñcz±c, rz±dy monarchiczne daj± libertarianom mo¿liwo¶æ „reformy odgórnej”, która niedostêpna jest w warunkach demokracji. Monarcha, jak wspomniano wy¿ej, dziedziczy sw± pozycjê poprzez urodzenie, dziêki czemu mo¿e byæ tak¿e osob± przyzwoit±. Natomiast demokratyczni politycy s± „obecnie wybierani na podstawie ich zdolno¶ci demagogicznych oraz udokumentowanej historii notorycznych, nieetycznych czynów”25, a zatem jest ma³o prawdopodobne, by mo¿na by³o przekonaæ ich do idei libertariañskich26.
Zastosowanie [teorii] do Liechtensteinu
Utworzenie pañstwa
Utworzenie Liechtensteinu zgadza siê z teori± Hoppego dotycz±c± rz±du prywatnego; pañstwo to utworzone zosta³o poprzez pokojowe, polityczne kupno dwóch obszarów. Dom Liechtensteinów zacz±³ gromadzenie terytoriów tworz±cych wspó³czesny Liechtenstein w 1699 roku, gdy xi±¿ê Jan Adam Andrzej von Liechtenstein naby³ majêtno¶æ Schellenberg. W 1712 r. zakupi³ tak¿e hrabstwo Vaduz. Poprzedni w³a¶ciciel uwa¿a³ przychody z owych terytoriów za niewystarczaj±ce z powodu m.in. spo³ecznej i finansowej niestabilno¶ci oraz braku zasobów naturalnych, pragn±c znale¼æ „kupca, który by³ na tyle majêtny, by nie potrzebowa³ przychodów z owych terytoriów”27. Cesarz austriacki28 Karol VI zezwoli³ nastêpcy Jana Adama, xiêciu Antoniemu Florianowi, na po³±czenie obu terytoriów pod nazwiskiem Domu Liechtensteinów w 1719 roku, czyni±c je 343. pañstwem ¦wiêtego Cesarstwa Rzymskiego29. Xiêstwo pozostawa³o czê¶ci± Cesarstwa do osi±gniêcia pe³nej suwerenno¶ci w 1806 roku.
Polityka zagraniczna
Preferencja czasowa i ¶wiadomo¶æ klasowa ogranicza³y politykê zagraniczn± Liechtensteinu, ze zniesieniem armii jako prawdopodobnie najlepszym przyk³adem. Kiedy wojna prusko-austriacka zaczê³a siê w roku 1866, Liechtenstein opowiedzia³ siê po stronie swego s±siada, Austrii, jako ¿e Dom Liechtensteinów i Dom Habsburgów cieszy³y siê d³ugotrwa³ym zwi±zkiem. Xi±¿ê Jan II poprowadzi³ armiê osiemdziesiêciu mieszkañców Liechtensteinu do boju na obszarze W³och; jak przewiduje teoria Hoppego, Jan II sfinansowa³ kampaniê samemu (w rzeczy samej, utrzymywa³ on ca³± armiê z w³asnych funduszy). Z koñcem wojny rozwi±zany zosta³ Zwi±zek Niemiecki, a Liechtenstein, jako jego cz³onek, zobowi±zany by³ do utrzymywania wojska. Kiedy obowi±zek ten znikn±³, jak wyja¶nia Raton (1970, s. 45-46), Jan II uzna³ armiê za niepotrzebny wydatek i rozwi±za³ j± w roku 1868.
Nale¿y wspomnieæ, i¿ Raton i Beattie nie s± zgodni co do zniesienia armii. Jak wspomniano wy¿ej, Raton opisuje je jako jednostronn± decyzjê Jana II. Beattie (2004a, s. 30) z kolei twierdzi, ¿e kiedy skoñczy³a siê wojna, parlament „skorzysta³ z okazji do odmowy dalszych wydatków wojskowych”. Jan II, wed³ug Beattiego, sprzeciwia³ siê parlamentowi, lecz ostatecznie da³ za wygran±. Jakkolwiek jednak by patrzeæ, prywatny rz±d Liechtensteinu odegra³ kluczow± rolê w wyeliminowaniu wojska. Je¶li Raton ma racjê, to niska preferencja czasowa Jana II przyczyni³a siê do tego, i¿ postrzega³ armiê jako niepotrzebny drena¿ jego kapita³u. W opisie Beattiego zasadnicz± rolê odgrywa ¶wiadomo¶æ klasowa, poniewa¿ parlament stanowi ga³±¼ rz±du najbli¿sz± spo³eczeñstwu; je¶li parlament zmusi³ Jana do rozwi±zania wojska, by³o to prawdopodobnie odzwierciedleniem ¶wiadomo¶ci klasowej ich wyborców, którzy widzieli w czynnej armii zagro¿enie dla wolno¶ci.
Liechtenstein kontynuowa³ politykê nieutrzymywania czynnego wojska w czasie obu wojen ¶wiatowych. Jan II opiera³ siê nawet pewnym naciskom spo³ecznym, domagaj±cym siê ponownego utworzenia armii w celu wsparcia Austrii w czasie pierwszej wojny ¶wiatowej. Beattie (2004a, s. 39-40) pisze, ¿e „bior±c pod uwagê silnie proaustriackie nastroje w Xiêstwie” oraz historyczne konexje Domu Liechtensteinów z Austri±, „zapewne zaskakuj±ce jest, i¿ Jan II zaj±³ tak stanowcze i dalekowzroczne stanowisko”. Trudno by³oby znale¼æ lepszy historyczny przyk³ad dalekowzroczno¶ci w³adcy, która ocali³a jego lud przed katastrof±.
Polityka gospodarcza
Preferencja czasowa i ¶wiadomo¶æ klasowa utrzyma³y podatki od osób fizycznych i od osób prawnych na niskim poziomie przez ca³± historiê Liechtensteinu. Prawo podatkowe, inaczej ni¿ w Stanach Zjednoczonych, nie jest nad wyraz drobiazgowe30. System podatkowy jest progresywny, a maxymalna stopa podatku dochodowego od osób fizycznych — licz±c szczebel krajowy oraz lokalny — wynosi jedynie 17,01 procent; obowi±zuje równie¿ progresywny podatek od maj±tku b±d¼ aktywów, ale jego stopa maxymalna wynosi tylko 8,5 procent31.
Od lat dwudziestych XX wieku polityka podatkowa dotycz±ca biznesu koncentrowa³a siê raczej na istniej±cym ju¿ kapitale ni¿ na wytwarzanym bogactwie, dochodzie czy zyskach (chocia¿ wprowadzono pewne zmiany dostosowuj±ce j± do obecnych warunków ekonomicznych) i zawsze pozostawa³a ³agodna32. Polityka ta odzwierciedla nisk± preferencjê czasow±, poniewa¿ umo¿liwia przedsiêbiorstwom i przemys³owi zwiêkszanie d³ugoterminowej warto¶ci kapita³owej pañstwa; zatrzymuj±c du¿± czê¶æ generowanego bogactwa, przeznaczaj± j± one na prowadzenie badañ i rozwój. Doprowadzi³o to do postêpów w badaniach i rozwoju, jakich nie spodziewano by siê po Liechtensteinie ze wzglêdu na jego ma³y rozmiar. Przyk³adowo, w roku 2000 przedsiêbiorstwa przemys³owe w Liechtensteinie przeznaczy³y oko³o 5 procent swojego obrotu exportowego na badania i rozwój, kieruj±c do tej sfery 11 procent swego personelu33.
Liechtenstein wprowadzi³ kilka programów opieki socjalnej, takich jak ubezpieczenia spo³eczne, zdrowotne, inwalidzkie i od utraty pracy. Nie powinno to byæ zaskoczeniem, bior±c pod uwagê po³o¿enie kraju na kontynencie pañstw dobrobytu. Mimo to wydatki Liechtensteinu na opiekê spo³eczn± s± znacznie ni¿sze ni¿ w przypadku pañstw demokratycznych, gdzie, jak wspomniano wy¿ej, wydatki te poch³aniaj± zazwyczaj ponad 50 procent [ca³o¶ci] wydatków rz±dowych. W roku 2001 Liechtenstein przeznaczy³ na opiekê spo³eczn± tylko 20 procent swego bud¿etu. Beattie (2004a, s. 347) podkre¶la, i¿ w Liechtensteinie nie ma „kultury zapomogowej”, a jego programy pomocowe oparte s± na wzajemno¶ci, zobowi±zuj±c biorców do znalezienia pracy w mo¿liwie najkrótszym czasie, by unikaæ zale¿no¶ci od pañstwa.
¦wiadomo¶æ klasowa odegra³a w Liechtensteinie wa¿n± rolê w ograniczaniu pañstwowej interwencji w gospodarkê. Na przyk³ad opisuj±c postawê mieszkañców Liechtensteinu, Beattie (2004a, s. 275-276) zauwa¿a, ¿e d±¿enia pañstwa hamowane by³y „tradycyjnym, czasem nadmiernym, sprzeciwem wyborców, którzy s± silnie uprzedzeni do «du¿ego rz±du»”.
Polityka Liechtensteinu dotycz±ca unikania podatków daje uderzaj±cy przyk³ad niechêci kraju wobec du¿ego rz±du. W Liechtensteinie — inaczej ni¿ w wiêkszo¶ci zachodnich demokracji — unikanie p³acenia podatków nie jest przestêpstwem (choæ zaklasyfikowane jest jako wykroczenie)34. Powodem tego jest, jak podaje Beattie (2004a, s. 322), to, ¿e „obywatel ma byæ postrzegany jako osoba godna zaufania i rozs±dna, a nie jako jednostka, któr± nale¿y rozporz±dzaæ”35. Ka¿dy Amerykanin, który przetrwa³ kontrolê IRS36, wie, ¿e w masowej demokracji panuje inna mentalno¶æ.
Naród Liechtensteinu wykazuje nisk± preferencjê czasow± oraz zdrowy sceptycyzm wzglêdem opodatkowania. Rezultatem tego jest pañstwo, w którym, wed³ug Beattiego (2004a, s. 323):
Polityka podatkowa ma charakter d³ugoterminowy, stabilny i przewidywalny. Intencj± jest pozostawienie obywatelom mo¿liwie najwiêkszej swobody decydowania o najlepszym korzystaniu z w³asnych pieniêdzy. Decyzje dotycz±ce podatków podejmowane s± na szczeblu bliskim obywatelom, a czasem przez nich samych. Centralne i lokalne wydatki rz±du s± przejrzyste i ¶ci¶le nadzorowane. Administracja nie boryka siê z nadu¿yciami. Nie ma rozro¶niêtej i marnotrawnej biurokracji ani spekulatywnych, wielkich projektów o niepewnym wyniku bud¿etowym.
Cechy te ograniczy³y rz±d równie¿ w innych obszarach gospodarki. Zapo¿yczanie siê nigdy nie by³o problemem, a d³ug publiczny dos³ownie nie istnieje. Nigdy nie istnia³ tak¿e problem nadmiernych wydatków; od lat nie pojawi³ siê nawet deficyt bud¿etowy37. Przedsiêbiorstwa i przemys³ nigdy nie otrzyma³y ¿adnych subsydiów. Beattie (2004a, s. 140) stwierdza, i¿ firmy przemys³owe Liechtensteinu „pozostawiono na ³asce losu”. Jednak¿e, jak przewidzia³by Hoppe, „poradzi³y sobie”38 bez pomocy rz±du.
Monarchia dzisiaj
Jak wspomniano wy¿ej, Liechtenstein zachowuje wiele cech dawnego ustroju. Monarchia posiada szeroki zakres w³adzy, wliczaj±c prawo mianowania sêdziów, veta ustawodawczego oraz rozwi±zywania parlamentu. Ponadto, jak przewiduje teoria Hoppego, Monarchia prowadzi liczne biznesy (jak np. bank LGT oraz spó³kê dostarczaj±c± ry¿ genetycznie modyfikowany), dziêki czemu nie musi polegaæ na przychodach z podatków; w rzeczywisto¶ci Monarchia jest ca³kowicie samowystarczalna, nie otrzymuj±c przychodów z podatków39.
Monarchia dowiod³a te¿ swojej otwarto¶ci na idee libertariañskie. Xi±¿ê Jan Adam II, który panowa³ jako xi±¿ê suweren od 1989 do 2004 r., gdy przekaza³ w³adzê swemu synowi (pozostaj±c g³ow± pañstwa), elokwentnie broni³ niskich podatków swego kraju w dyspucie z Organizacj± Wspó³pracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). W roku 1996 OECD zainicjowa³a projekt dotycz±cy „szkodliwej konkurencji podatkowej”40. Po serii raportów OECD okre¶li³a Liechtenstein (wraz z Monako, Andor± oraz innymi ma³ymi pañstwami) mianem „Niewspó³pracuj±cego Raju Podatkowego”41. OECD — mimo i¿ Liechtenstein nie by³ jej cz³onkiem — wezwa³a do na³o¿enia na Liechtenstein sankcji, je¿eli nie zharmonizuje on swej polityki podatkowej i przepisów o tajemnicy bankowej z tymi, które obowi±zuj± w wiêkszych, bardziej zcentralizowanych demokracjach. Niskie podatki i liberalna tajemnica bankowa, argumentowa³a OECD, zachêcaj± miêdzynarodowy biznes do przenoszenia kapita³u do mniejszych jurysdykcji. Xi±¿ê Jan Adam, staraj±c siê o wykre¶lenie Liechtensteinu z listy, podj±³ negocjacje z OECD. Jednak¿e kiedy OECD odmówi³a traktowania Liechtensteinu jak pañstwa cz³onkowskiego, zakoñczy³ on negocjacje42.
Jan Adam zaprezentowa³ podczas debaty z OECD proroczy krytycyzm wobec centralizacji gospodarczej. Przekonywa³, ¿e mimo dobrych intencji cz³onków OECD ostatecznym rezultatem ich propozycji by³by „¶wiatowy kartel podatkowy”43. Xi±¿ê zaznaczy³, ¿e zcentralizowane opodatkowanie oraz ograniczona prywatno¶æ finansowa traktowa³yby zwyk³ych obywateli jak przestêpców, zmuszaj±c ich do udowadniania swej niewinno¶ci, nawet kiedy nie zostali oskar¿eni o przestêpstwo. Nawet przestêpcy, podkre¶li³, uwa¿ani s± za niewinnych do udowodnienia im winy. Beattie (2004a, s. 331) t³umaczy to stanowisko w swej relacji z mowy tronowej Jana Adama z 29 marca 2001:
Pe³na i ogólno¶wiatowa wymiana informacji uczyni³aby obywateli ca³kowicie przezroczystymi przed pañstwem we wszystkich ich sprawach finansowych, zobowi±zuj±c ich do sta³ego (w przeciwieñstwie do zwyk³ych przestêpców) udowadniania swej niewinno¶ci przed w³adzami. Zamiary mog± byæ dobre; jednak logiczn± konsekwencj± by³by rz±d ¶wiatowy zwany OECD, odpowiedzialny przed garstk± polityków poci±gaj±cych za sznurki w tle, nikim wiêcej.
Jan Adam odniós³ sukces w libertariañskiej „reformie odgórnej”, gdy obywatele Liechtensteinu zaaprobowali jego pakiet poprawek konstytucyjnych w 2003 roku. Beattie (2004a, s. 176) zauwa¿a, ¿e Artyku³ I zmieniono nastêpuj±co: „Celem Xiêstwa Liechtenstein jest umo¿liwienie mieszkaj±cym w jego granicach ludziom ¿ycia ze sob± w wolno¶ci i pokoju”. Zdanie to, wyja¶nia Beattie (2004a, s. 176), zosta³o umieszczone, „by podkre¶liæ, ¿e bycie cz³onkiem pañstwa opiera siê na wolnej woli oraz ¿e pañstwo nie jest celem samym w sobie”. W demokracji natomiast pañstwo rzeczywi¶cie d±¿y do stania siê „celem samym w sobie”. Demokracje podatne s± na emocjonalny, nacjonalistyczny kolektywizm44, w którym ¿aden sprzeciw nie jest tolerowany, a jednostki s± depersonalizowane na korzy¶æ gloryfikowanego, abstrakcyjnego pañstwa narodowego. Eryk von Kuehnelt-Leddihn (1943) po¶wiêci³ ca³± xi±¿kê — odpowiednio zatytu³owan± The Menace of the Herd [Widmo T³umu] — tej k³opotliwej cesze demokracji. Nazywaj±c wspó³czesn± demokracjê „ochlokracj±” (rz±dy mot³ochu), Kuehnelt-Leddihn (1943, s. 116; podkre¶lenie w oryginale) pisze: „Jedyn± wolno¶ci± kompatybiln± z prawdziwym duchem ochlokracji jest wolno¶æ kolektywna — wolno¶æ klasy b±d¼ pañstwa narodowego”. Restrykcje rz±du Stanów Zjednoczonych na³o¿one na swobody obywatelskie podczas pierwszej wojny ¶wiatowej — wojny, do której Ameryka przyst±pi³a, by „uczyniæ ¶wiat bezpiecznym dla demokracji” — stanowi± chyba najlepszy dowód tej tendencji. Ze wszystkich walcz±cych pañstw Ameryka by³a bezspornie najbardziej demokratycznym. Jak zauwa¿y³ historyk Niall Ferguson (1999, s. 222-223), najbardziej dotkliwe ¶rodki przeciwko opozycji podjêto w Ameryce; okre¶la on je jako „drakoñskie” i stwierdza, ¿e „uczyni³y one kpinê z twierdzenia pañstw alianckich, jakoby walczy³y o pokój”.
Xi±¿êcy zestaw poprawek zawiera³ jeszcze inn± libertariañsk± propozycjê: gwarantowane prawo gmin do od³±czenia siê od pañstwa. Niektórzy jego krytycy utrzymywali, ¿e ¶rodek ten bêdzie zachêca³ do oddzielenia siê i w ¿adnym razie nie by³ konieczny, poniewa¿ gminy mia³y prawo do secesji dziêki ju¿ istniej±cym postanowieniom [konstytucji]. Jan Adam II pragn±³ jednak¿e, aby prawo do secesji z dwóch powodów by³o jasno wyra¿one. Po pierwsze, jest on zdecydowanym zwolennikiem prawa do samostanowienia i chcia³ daæ przyk³ad na szczeblu miêdzynarodowym. Po drugie, w szczególnie dalekowzrocznym spostrze¿eniu stwierdzi³ on, ¿e w pewnym momencie Szwajcaria mo¿e przyst±piæ do Unii Europejskiej i, je¶li tak by siê sta³o, Liechtenstein móg³by pój¶æ w jej ¶lady z powodu bliskich powi±zañ gospodarczych i politycznych miêdzy oboma krajami. Niektóre gminy mog± jednak nie chcieæ przy³±czenia do Unii Europejskiej, a kodyfikacja prawa do secesji zagwarantowa³aby im mo¿liwo¶æ wyboru45.
Co ciekawe, pocz±tkowe propozycje Jana Adama dotycz±ce secesji nie ogranicza³y siê jedynie do gmin; pragn±³ on nadaæ prawo do secesji okrêgom, a nawet jednostkom. Jego krytycy uznali jednak te opcje za niewykonalne. Beattie po¶wiêca niewiele czasu debacie dotycz±cej propozycji Jana Adama odno¶nie do umo¿liwienia jednostkom secesji, nadmieniaj±c tylko, ¿e niektórzy krytycy twierdzili, i¿ jednostki ju¿ mog± dokonywaæ secesji poprzez wyjazd z kraju46. Poniewa¿ jednostki i tak mog± opu¶ciæ kraj, ukonstytuowanie takiego prawa nie mia³oby wiele sensu. St±d te¿ Xi±¿ê prawdopodobnie pragn±³ zapewniæ jednostkom prawo do og³oszenia siê niezale¿nymi od pañstwa w ujêciu podobnym, jakie sugerowali libertarianie, tacy jak Herbert Spencer (1851), Hoppe (2001), a tak¿e Murray Rothbard (1982, s. 182)47. Propozycja ta — rozwa¿ana w ¶wietle poprawki do Artyku³u I, który podkre¶la, i¿ cz³onkostwo w Xiêstwie opiera siê na wolnej woli — sugeruje, ¿e Jan Adam inspirowa³ siê libertariañskimi pogl±dami na secesjê i pañstwo. Jak zauwa¿a Andrzej Kreptul (2003), nawet liberalno-demokratyczni my¶liciele, którzy uznaj± prawo do secesji, uwa¿aj± wspó³czesne przymusowe pañstwo absolutnie za konieczne do [utrzymania] „sprawiedliwego” spo³eczeñstwa i nie opowiadaj± siê za secesj± jednostek48.
Mimo to, chocia¿ Liechtenstein przypomina dawny ustrój na wiele sposobów, nie jest ju¿ rz±dem prywatnym pod wzglêdem formy; Monarchia nie posiada ju¿ pañstwa. Raton (1970, s. 106) wyja¶nia, i¿ Xiêstwo nie jest ju¿ „prywatn± w³asno¶ci± Xiêcia”. Konstytucja Liechtensteinu zawiera liczne elementy demokracji bezpo¶redniej, a mieszkañcy mog± nawet przeg³osowaæ zniesienie Monarchii49. Tak wiêc demokratyczna idea, ¿e to spo³eczeñstwo posiada publicznie pañstwo, przyjê³a siê nawet w Liechtensteinie. Powy¿sze omówienie jednak¿e wyra¼nie wskazuje, ¿e Liechtenstein pozostaje rz±dem prywatnym w istocie. Musimy teraz odnie¶æ siê do pytania, dlaczego Liechtenstein zachowa³ libertariañskie aspekty prywatnej w³asno¶ci rz±du, podczas gdy nie jest ju¿ rz±dem prywatnym pod wzglêdem formy.
Dlaczego Liechtenstein zachowuje sw± wolno¶æ?
Odpowied¼ na zadane wy¿ej pytanie jest dwojaka. Po pierwsze, Liechtenstein by³ wzglêdnie odizolowany od idei politycznych i gwa³townych wstrz±sów rewolucji francuskiej. Chocia¿ przyjê³y siê tam pewne idee demokratyczne — niemo¿liwe, by tak siê nie sta³o — Liechtenstein nie do¶wiadczy³ ¿adnych nag³ych i gwa³townych zmian w jego kulturze politycznej. Po drugie, pomimo owego zadomowienia siê pewnych idei demokratycznych ma³y rozmiar pañstwa zniechêca polityków demokratycznych do podejmowania jakichkolwiek radykalnych zmian.
Odizolowanie od rewolucji francuskiej
Rewolucja francuska i jej nastêpstwa — ci±gn±ce siê a¿ do dzi¶ — spowodowa³y wiêkszo¶æ obecnych problemów Zachodu, a wzglêdne odizolowanie Liechtensteinu od owych wydarzeñ t³umaczy jego powodzenie. Jak g³osz± znane s³owa Eryka von Kuehnelt-Leddihna (1990, s. 319): „Dla przeciêtnej osoby wszystkie problemy zaczynaj± siê od drugiej wojny ¶wiatowej; dla bardziej doinformowanej — od pierwszej wojny ¶wiatowej; dla uczciwego historyka — od rewolucji francuskiej”. Tak wiêc nasze dociekania zaczynamy od rewolucji francuskiej.
Rewolucja francuska by³a oznak± odrodzenia siê masowej demokracji na Zachodzie. Przedtem niemal wszystkie zachodnie rz±dy by³y wzglêdnie zdecentralizowanymi monarchiami lub arystokratycznymi, elitarystycznymi republikami50. Chocia¿ ulega³y one centralizacji, proces ten by³ powolny, a pewne ograniczenia wolno¶ci nigdy nie by³y tolerowane. Przyk³adowo, ¿aden monarcha, nawet najbardziej despotyczny, nie móg³ wprowadziæ masowego poboru. Keuhnelt-Leddihn (1990; s. 22; podkre¶lenie w oryginale) ilustruje tê uwagê:
Wygl±da na to, ¿e monarchowie, tacy jak Ludwik XIV, Józef II czy Jerzy III, byli autentycznymi libera³ami — wed³ug nowo¿ytnych standardów. ¯aden z nich nie móg³ wydaæ ani dekretu powo³uj±cego mêskich poddanych do jego armii, ani dekretu reguluj±cego dietê jego obywateli, ani takiego, który wymaga³by powszechnego ujawnienia dzia³alno¶ci gospodarczej przez ka¿dego pana domu. Dopiero w epoce demokratycznej pobór, prohibicja oraz zeznania podatku dochodowego uczynione zosta³y prawem przez przedstawicieli ludu, dysponuj±cych w³adz± znacznie wiêksz±, ni¿ mogliby to sobie wymarzyæ monarchowie absolutni.
Rewolucja francuska doprowadzi³a do rozkwitu nacjonalizmu. Monarchia, bêd±c instytucj± miêdzynarodow±, nie sprzyja³a pojawieniu siê nacjonalizmu, jako ¿e wiêkszo¶æ monarchów by³a cudzoziemcami wzglêdem poddanych, nad którymi panowali, mia³a zagranicznego ma³¿onka b±d¼ jedno i drugie51. Ponadto, jak wspomniano wy¿ej, poddani monarchii s± mniej sk³onni kojarzyæ swe interesy z pañstwem jako ca³o¶ci±. Monarchie zdo³a³y tymczasowo zatamowaæ przyp³yw nacjonalizmu i demokracji po Waterloo, jednak ziarno zosta³o zasiane. Demokracja zdobywa³a teren, a¿ ostatecznie zniszczy³a monarchie Europy z koñcem pierwszej wojny ¶wiatowej. Wraz z zakoñczeniem tej wojny wiêkszo¶æ monarchów Europy zosta³o obalonych (tak jak we Francji, Niemczech i Austrii) lub zredukowanych do statusu figuranta (jak w Zjednoczonym Królestwie52). W ten sposób „proces decywilizacyjny” Hoppego zacz±³ siê wraz z rewolucj± francusk±53.
Liechtensteinowi uda³o siê jednak unikn±æ wci±gniêcia w ten zgie³k. Raton (1970, s. 29-30, 103) zauwa¿a na przyk³ad, ¿e rewolucje roku 1848 odnios³y niewielki skutek w Liechtensteinie; pocz±tkowo wybuch³y pewne zamieszki, lecz szybko ucich³y, nie powoduj±c ¿adnych znacz±cych zmian politycznych. Po³±czenie kilku czynników uchroni³o Liechtenstein od do¶wiadczenia jakichkolwiek ca³o¶ciowych zmian w jego kulturze politycznej. Niektóre tego przyczyny s± do¶æ oczywiste. Liechtenstein nie posiada zasobów naturalnych i po³o¿ony jest na stosunkowo odleg³ym, górzystym terenie. Chocia¿ sta³ siê jednym z najbogatszych krajów w Europie po drugiej wojnie ¶wiatowej, Liechtenstein w dziewiêtnastym i na pocz±tku dwudziestego wieku by³ ubogi. Po³±czenie tych faktów oraz niewielki rozmiar Liechtensteinu uczyni³y go nieatrakcyjnym celem dla potencjalnych zdobywców54. Hitler, na przyk³ad, pogardliwie pomin±³ ów kraj jako nieistotny55.
Geografia nie by³a jednak jedyn± rzecz±, jaka uchroni³a Liechtenstein, podczas gdy reszta Europy ruszy³a na wojnê; jego monarchowie równie¿ odegrali wiod±c± rolê. W³a¶ciwie Liechtenstein prawdopodobnie nie przetrwa³by wojen napoleoñskich i pierwszej wojny ¶wiatowej bez wysi³ków jego xi±¿±t, panuj±cych w owych burzliwych czasach.
Podczas wojen napoleoñskich, zauwa¿a Beattie (2004a, s. 21), Liechtenstein „powinien zgodnie z logik± znikn±æ z mapy Europy”. Kiedy Napoleon pokona³ Austriê, wyw³aszczy³ wielu pomniejszych niemieckich w³adców, a Liechtenstein stanowi³by idealne terytorium do zrekompensowania strat56. Napoleon zmusi³ cesarza ¦wiêtego Cesarstwa Rzymskiego Franciszka do abdykacji oraz zapocz±tkowa³ Zwi±zek Reñski — grupê szesnastu pañstw niemieckich (³±cznie z Liechtensteinem) pod swoj± protekcj±.
W³±czenie Liechtensteinu do Zwi±zku przez Napoleona nie mia³o zbytnio sensu, jako ¿e by³ on [Liechtenstein] „osobliwo¶ci± po¶ród owych znacznie grubszych ryb”57. By³o to tym bardziej zaskakuj±ce, je¶li wzi±æ pod uwagê sprzeciw xiêcia Jana I wobec wyrzeczenia siê swej lojalno¶ci wzglêdem Wiednia i bezpo¶redniego podporz±dkowania siê Napoleonowi. W nietypowy dla siebie sposób Napoleon robi³ wszystko co w jego mocy, aby zjednaæ sobie Jana, wliczaj±c w to klauzulê w dokumencie za³o¿ycielskim Zwi±zku, pozwalaj±c± dowolnemu w³adcy, który pragn±³ pozostaæ lojalnym wobec obcego mocarstwa, abdykowaæ na korzy¶æ jednego ze swoich synów. Klauzula ta — najwyra¼niej zaprojektowana z my¶l± o sytuacji Jana — pozwoli³a mu abdykowaæ na rzecz jego trzyletniego syna, który, oczywi¶cie, nie by³ jeszcze w stanie rz±dziæ. Napoleon utrzyma³ to stanowisko, nawet wtedy, gdy w³adcy niemieccy za¿±dali, by odda³ im Liechtenstein58.
Przyczyny stronniczo¶ci Napoleona wzglêdem Jana s± niejasne. Jan wyra¼nie podejmowa³ wszelkie starania, by zatrzymaæ swe xiêstwo, poniewa¿ wiedzia³, ¿e je¶li Dom Liechtensteinów utraci³by je, utraci³by on tak¿e swój status xi±¿êcy i sta³by siê jedynie cz³onkiem wy¿szej arystokracji. Napoleon najwyra¼niej lubi³ i podziwia³ Jana na niwie osobistej oraz prawdopodobnie wierzy³, ¿e Jan móg³by byæ przydatny jako kontakt we Wiedniu lub jako zamiennik nieskorych do wspó³pracy w³adców niemieckich. Jest jasne, ¿e Liechtenstein nie przetrwa³by wojen napoleoñskich bez zdolno¶ci dyplomatycznych Jana I, jego niezale¿no¶ci umys³u oraz determinacji do zatrzymania swego xiêstwa59.
Dziêki wysi³kom innego Jana, Jana II, Liechtenstein przetrwa³ pierwsz± wojnê ¶wiatow±, wojnê, która zniszczy³a Stary Porz±dek w ca³ej Europie. Jak wspomniano wy¿ej, Jan, pomimo pewnych nacisków spo³ecznych, by przyst±piæ do wojny u boku Austrii — ówcze¶nie bliskiego sojusznika Liechtensteinu (Austria reprezentowa³a interesy Liechtensteinu za granic±) — utrzyma³ politykê ¶cis³ej neutralno¶ci. Gdyby walczy³ z aliantami, jego kraj zapewne pad³by ofiar± d±¿eñ Woodrowa Wilsona, „by uczyniæ ¶wiat bezpiecznym dla demokracji”. Po wojnie alianci rozwi±zali Cesarstwo Austriackie; sk³oni³o to Jana II do odej¶cia od sojuszu z Austri± na rzecz neutralnej Szwajcarii celem zachowania przedstawicielstwa za granic±60. Dalekowzroczna polityka Jana II — rozwi±zanie armii, polityka neutralno¶ci podczas pierwszej wojny ¶wiatowej oraz sojusz ze Szwajcari± — po³o¿y³y fundamenty pozwalaj±ce jego krajowi zachowaæ neutralno¶æ w czasie drugiej wojny ¶wiatowej (pod panowaniem Franciszka Józefa II) i tym samym unikn±æ kolejnej wielkiej katastrofy dwudziestego wieku.
Zmy¶lna dyplomacja Jana I i przezorno¶æ Jana II odzwierciedlaj± dwie wspomniane ju¿ wcze¶niej cechy, powszechne w¶ród w³adców monarchicznych, lecz zazwyczaj ca³kowicie obce demokratycznym przywódcom: kosmopolityzm i dalekowzroczno¶æ. Kosmopolityzm i dyplomatyczny kunszt Jana I zyska³y szacunek i podziw jednego z najwiêkszych, najbardziej bezwzglêdnych zdobywców w historii, który okaza³ swe uznanie, pozostawiaj±c xiêstwo Jana I w spokoju, chocia¿ zajêcie go le¿a³oby w jego najlepszym interesie. Przezorno¶æ Jana II uchroni³a kraj przed pierwsz± wojn± ¶wiatow± oraz po³o¿y³a fundament pod jego neutralno¶æ w drugiej wojnie ¶wiatowej. Jest w±tpliwe, by demokratyczny przywódca zdo³a³ ocaliæ Liechtenstein przed wojnami napoleoñskimi lub ¶wiatowymi.
Odizolowanie Liechtensteinu od rewolucji francuskiej pomaga wyja¶niæ jego libertariañskie tendencje. Zmiany w postrzeganiu przez ten kraj relacji miêdzy rz±dem a spo³eczeñstwem by³y raczej powolne ni¿ szybkie i gwa³towne. Szeroki zakres w³adzy Monarchii ma ³agodz±cy wp³yw na polityków Liechtensteinu. Unikaj± oni wprowadzania jakichkolwiek drastycznych zmian z obawy przed xi±¿êcym wetem, a za panowania Franciszka Józefa II nawet omawiali z xiêciem potencjalne prawa przed ich zaproponowaniem61. Jan Adam II korzysta z mniej konwencjonalnych metod, takich jak przemówienia oraz media, by docieraæ ze swym przes³aniem62. W ten sposób, mimo i¿ kraj nie jest ju¿ rz±dem prywatnym pod wzglêdem formy — w dzisiejszych czasach by³oby praktycznie niemo¿liwe, by monarcha twierdzi³, i¿ pañstwo jest jego w³asno¶ci± — pozostaje rz±dem prywatnym w istocie; stare monarchiczne polityki minimalnego opodatkowania oraz interweniowania w gospodarkê trwaj± nienaruszone. Rezultatem jest stopieñ wolno¶ci i powodzenia niespotykany w ¿adnym innym pañstwie zachodnim.
Ci±g³y prymat Monarchii — Beattie (2004a, s. 225) zauwa¿a, ¿e „Jan Adam II niekiedy okre¶lany jest jako stronnictwo samo w sobie” — zniechêca najwiêkszych demagogów do udzia³u w polityce. Jest ma³o prawdopodobne, by ¿±dni w³adzy demagodzy próbowali siêgn±æ po ni±, gdy wiedz±, ¿e pod wzglêdem wp³ywów zawsze bêd± znajdowaæ siê poni¿ej Monarchii. Jakub Balmes (1850, s. 143) elokwentnie opisuje tê przewagê monarchii:
Ujmuj±c rzeczy abstrakcyjnie, nie ma nic bardziej absurdalnego ni¿ monarchia dziedziczna, sukcesja zapewniona rodzinie, która mo¿e w ka¿dej chwili umie¶ciæ na tronie dziecko, g³upca lub drania; a jednak w praktyce nie ma nic m±drzejszego, bardziej roztropnego i przezornego. Uczy tego d³ugie do¶wiadczenie wieków, wykazano to na gruncie rozumu i dowiod³y tego smutne ostrze¿enia tych nacji, które próbowa³y monarchii elekcyjnej. Jaka jest tego przyczyna? W³a¶nie to podejmujemy siê wyt³umaczyæ. Monarchia dziedziczna niweczy wszystkie nadzieje b³êdnej ambicji; bez tego spo³eczeñstwo zawsze zawiera zal±¿ek problemów, zasadê rewolty, ¿ywion± przez tych, którzy maj± nadziejê przej±æ przywództwo pewnego dnia. W czasach spokoju, i w warunkach monarchii dziedzicznej, poddany, jakkolwiek majêtny, jakkolwiek wybitny by by³ ze wzglêdu na swój talent lub mêstwo, nie mo¿e, nie bêd±c szaleñcem, mieæ nadziei na zostanie królem; my¶l taka nigdy nie przychodzi mu do g³owy. Zmieñmy jednak okoliczno¶ci, dopuszczaj±c, mo¿e nie prawdopodobieñstwo, lecz mo¿liwo¶æ takiego zdarzenia, a przekonamy siê, ¿e wnet znajd± siê gorliwi kandydaci.
Rozmiar pañstwa
Kolejny czynnik, jaki pomóg³ w ograniczeniu rozrostu rz±du w Liechtensteinie, to ma³y rozmiar Xiêstwa. Liechtenstein zajmuje niewielki obszar, a liczba mieszkañców wynosi³a w 2001 roku tylko 33 52563. Ma³e pañstwa maj± niewielk± motywacjê do ingerowania w gospodarkê z kilku powodów. Po pierwsze, wszystkie rejony pañstwa znajduj± siê w bliskim po³o¿eniu wzglêdem pañstw s±siaduj±cych, u³atwiaj±c jego obywatelom zdobycie wiedzy na temat owych pañstw i, je¿eli to konieczne, „zag³osowanie stopami” poprzez wyprowadzkê; obywatele ma³ych pañstw mog± emigrowaæ z ³atwo¶ci±, poniewa¿ znajduj± siê niezmiennie blisko s±siedniego pañstwa. Daje to ma³ym pañstwom zachêtê, by utrzymywaæ podatki na niskim poziomie i ogólnie zwiêkszaæ dobrobyt poprzez mo¿liwie najmniejsz± ingerencjê w gospodarkê. W odró¿nieniu od pañstw du¿ych, które mog±, w przewa¿aj±cej mierze, opodatkowywaæ i wydawaæ wedle upodobania, gdy¿ ich obywatelom trudniej jest wyjechaæ, pañstwa ma³e musz± konkurowaæ z innymi rz±dami64. Jan Adam II zauwa¿y³ ów fakt i postrzega go pozytywnie; przekonywa³, i¿ „pañstwa musz± konkurowaæ pokojowo, by zaoferowaæ swym klientom us³ugi po najni¿szej cenie”65. Du¿e pañstwa przeciwnie — nie lubi± konkurencji. Stany Zjednoczone da³y temu wyraz w extremalnej skali, zwiêkszaj±c niedawno podatki Amerykanom ¿yj±cym za granic± (sk³aniaj±c tym samym wielu z nich do zrzeczenia siê swego obywatelstwa)66. Stany Zjednoczone to „jedyny rozwiniêty kraj, który nak³ada podatki na swych obywateli, gdy mieszkaj± za granic±”67. Polityka ta jest szczególnie skandaliczna, je¶li wzi±æ pod uwagê to, i¿ Amerykanie, którzy nie mieszkaj± w Ameryce, nie otrzymuj± ¿adnych rzekomych „beneficjów” [wynikaj±cych z posiadania] obywatelstwa amerykañskiego.
Po drugie, protekcjonizm mo¿e byæ katastrofalny dla ma³ego pañstwa. W du¿ym pañstwie, takim jak np. Stany Zjednoczone, ludzie mog± cieszyæ siê dobrobytem pomimo wysokich ce³, o ile rz±d nie ogranicza handlu wewnêtrznego, a wiêkszo¶æ dóbr mo¿na nabyæ w obrêbie granic. W ma³ym pañstwie jest inaczej, gospodarka wewnêtrzna jest znacznie mniej zró¿nicowana, a ludzie musz± handlowaæ z pañstwami s±siaduj±cymi, aby przetrwaæ68. Tak wiêc, jak pisze filozof prawa Karol Lottieri (2002, s. 35-36):
Szwajcarskie kantony, Liechtenstein, San Marino, Andora czy Monako nigdy nie my¶la³y o uzyskaniu przewagi poprzez odrzucenie handlu miêdzynarodowego. Owe ma³e wspólnoty polityczne — ci prawdziwi i jedyni spadkobiercy wspania³ego europejskiego ducha — zainteresowane s± szerzeniem zasad libertariañskich i wolnorynkowych. Pragn± one exportowaæ swe specjalno¶ci oraz kupowaæ wszystkie dobra, których nie mog± wyprodukowaæ. W rzeczywisto¶ci te niewielkie byty polityczne s± w najlepszym po³o¿eniu, by daæ nam wa¿n± lekcjê: miêdzynarodowy podzia³ pracy jest u¿yteczny dla jednostek, rodzin, spo³eczno¶ci oraz przedsiêbiorstw69.
W koñcu, jak zauwa¿a Lottieri (2002, s. 34-35), obywatele ma³ego pañstwa bêd± tolerowaæ programy redystrybucyjne w znacznie mniejszym stopniu ni¿ mieszkañcy du¿ego pañstwa. W du¿ym pañstwie koszty programów redystrybucyjnych mog± byæ roz³o¿one na miliony podatników. Dlatego te¿ konsekwencje gospodarcze nie s± tak natychmiastowo zauwa¿alne, by wywo³aæ bunt. Inaczej jest w ma³ym pañstwie, efekt podniesienia podatków da³by siê odczuæ momentalnie, wywo³uj±c bunt lub masow± emigracjê70.
Odizolowanie Liechtensteinu od rewolucji francuskiej, a tak¿e jego ma³y rozmiar uczyni³y go krajem o jednym z najwiêkszych — je¶li nie najwiêkszym — zakresie wolno¶ci na Zachodzie. Niezak³ócona si³a Monarchii pozostawi³a politykê ograniczonego interwencjonizmu oraz niskich podatków w wiêkszo¶ci nietkniêt±. Ponadto, chocia¿ pañstwo to uleg³o demokratyzacji, nie zosta³o opanowane przez demagogów, poniewa¿ przoduj±ca pozycja Monarchii zniechêca ich od wkroczenia na scenê polityczn±. I w koñcu istnieje ma³e prawdopodobieñstwo, by wybrani politycy d±¿yli do jakiejkolwiek radykalnej polityki interwencjonistycznej, gdy¿ powstrzymuje ich niewielki rozmiar Liechtensteinu.
Konkluzja
Liechtenstein jest wa¿ny dla uczniów wolno¶ci. Przez ca³± jego historiê niskie preferencje czasowe jego w³adców oraz wysoki stopieñ ¶wiadomo¶ci klasowej w¶ród jego mieszkañców ³±cznie przyczynia³y siê do minimalizowania rozrostu rz±du. Po³o¿enie geograficzne i wysoce kompetentne przywództwo uchroni³y Xiêstwo od wstrz±sów towarzysz±cych wzrostowi demokracji. Teoria Hoppego o rz±dzie prywatnym pomaga wyja¶niæ ci±g³y sukces Xiêstwa, natomiast rozwój Liechtensteinu dostarcza obszernego materia³u dowodowego na prawdziwo¶æ jego teorii.
Trzeba jednak zaznaczyæ, ¿e Liechtenstein przyj±³ pewne zasady, wobec których libertarianie mog± wyraziæ sprzeciw. Obowi±zuje tam, na przyk³ad, oficjalna religia (katolicyzm), a nauczanie religii jest obowi±zkowe w szko³ach publicznych71. ¦wi±tynie katolickie otrzymuj± fundusze z podatków. Jednak¿e konstytucja gwarantuje wolno¶æ sumienia, wiêc mieszkañcy Liechtensteinu maj± swobodê wyboru w³asnej religii72. Narkotyki i prostytucja s± nielegalne, lecz to siê powoli zmienia, przynajmniej w odniesieniu do narkotyków. Wed³ug Beattiego (2004a, s. 347), „filozofi± Liechtensteinu jest wspieranie ka¿dego w jego osobistej odpowiedzialno¶ci za dbanie o w³asne zdrowie, a nie karanie ludzi za zachowanie nara¿aj±ce je”. Tak wiêc Liechtenstein stopniowo depenalizuje za¿ywanie narkotyków. Xiêstwo dzia³a w tej kwestii powoli, „by nie nara¿aæ interesów s±siadów, nie wysy³aæ z³ych sygna³ów reszcie ¶wiata lub nie prowokowaæ niekontrolowanej expansji handlu i za¿ywania”73.
Wolno¶æ i powodzenie Liechtensteinu daje libertarianom tak¿e przyk³ad tego, jaka mo¿e byæ istniej±ca dzi¶, najbardziej zno¶na forma pañstwa. Niniejsza praca sugeruje, i¿ je¶li musi istnieæ pañstwo w swym nowoczesnym, demokratycznym kszta³cie — powrót do dawnego ustroju, w którym pañstwo stanowi w³asno¶æ monarchy, wydaje siê niemo¿liwy — w takim razie najbardziej zno¶n± jego form± jest monarchia konstytucyjna, w której monarcha zachowuje szeroki zakres w³adzy celem odstraszania demagogii. Pañstwo powinno te¿ byæ ograniczone do ma³ych rozmiarów (zarówno pod wzglêdem populacji, jak i terytorium), daj±c politykom nik³± zachêtê do rozszerzania go. W tej sytuacji, jak pokazuje nam Liechtenstein, monarchia jest, mówi±c s³owami Karola Maurrasa, „najmniejszym z³em, szans± na co¶ dobrego”74.
Sceptycy mog± wskazaæ na Szwajcariê jako stoj±cy w sprzeczno¶ci przyk³ad wolnej i prosperuj±cej demokracji. Szwajcaria nie jest jednak kontrprzyk³adem, na jaki pocz±tkowo wygl±da; demokracja w Szwajcarii ró¿ni siê od demokracji w pozosta³ych pañstwach zachodnich. Jak wskazuj± Jonatan Steinberg (1996, rozdzia³ 3) i Tomasz Fleiner (2002), Szwajcaria jest znacznie mniej zcentralizowana ni¿ jej s±siedzi; rz±dy kantonalne i lokalne ciesz± siê znaczn± autonomi±. Szwajcaria, podobnie jak Liechtenstein, nie przyjê³a masowej demokracji w stylu rewolucji francuskiej75. Tak wiêc ¼ród³em szwajcarskiej wolno¶ci nie jest wspó³czesna masowa demokracja, lecz kombinacja zdecentralizowanej demokracji bezpo¶redniej oraz autentycznego federalizmu76, jakiego pró¿no szukaæ w innych pañstwach zachodnich. Fleiner (2002, s. 108-112) stwierdza, i¿ w³a¶ciwie demokracja nie mog³aby funkcjonowaæ w Szwajcarii bez federalizmu (oraz vice versa). Co najwa¿niejsze, powinni¶my pamiêtaæ d±¿enie xiêcia Jana Adama II do ustanowienia miêdzynarodowego przyk³adu poprzez w³±czenie [prawa do] secesji do konstytucji. Powrót do rz±dów monarchicznych w du¿ych pañstwach jest prawdopodobnie niemo¿liwy, a tak czy owak, maj±c na uwadze wspó³czesne pañstwa narodowe, monarchia jest tylko mniejszym z³em ni¿ demokracja. Naszym celem powinno byæ stworzenie, poprzez secesjê, „dziesi±tek tysiêcy osobnych krajów, regionów i kantonów, oraz setek tysiêcy niepodleg³ych wolnych miast, takich jak wspó³czesne «osobliwo¶ci» w rodzaju Monako, Andory, San Marino, Liechtensteinu, Hong Kongu czy Singapuru”77.
Bibliografia
Balmes, Jaime, 1850. Protestantism and Catholicity Compared in Their Effects on the Civilization of Europe. Baltimore: John Murphy & Co.
Beattie, David, 2004a. Liechtenstein: A Modern History. New York: I.B. Tauris.
———, 2004b. “The House of Liechtenstein: A Study in Monarchy” The Royal Stuart Papers LXV. Wiltshire, U.K.: Royal Stuart Society.
Carvajal, Doreen, 2006. “Tax Leads Americans Abroad to Renounce U.S.” (18 grudnia), dostêp 10 lutego 2007.
Ferguson, Niall, 1999. The Pity of War: Explaining World War I. New York: Basic Books.
Fleiner, Thomas, 2002. “Recent Developments of Swiss Federalism” Publius 32 (2): 97–123.
Hoppe, Hans-Hermann, 2001. Democracy—The God That Failed: The Economics and Politics of Monarchy, Democracy, and Natural Order. New Brunswick, N.J.: Transaction.78
———, 1998. “The Economic and Political Rationale for European Secessionism” In Secession, State, and Liberty. David Gordon, ed. New Brunswick, N.J.: Transaction. Pp. 191–223.
Jouvenel, Bertrand de, [1948] 1993. On Power: The Natural History of Its Growth. Indianapolis: Liberty Fund.
———, [1957] 1998. Sovereignty: An Inquiry Into the Political Good. Indianapolis: Liberty Fund.
Kreptul, Andrei, 2003. “The Constitutional Right of Secession in Political Theory and History” Journal of Libertarian Studies 17 (4): 39–100.
Kuehnelt-Leddihn, Erik von, 1990. Leftism Revisited: From De Sade and Marx to Hitler and Pol Pot. Washington, D.C.: Regnery Gateway
———, [1952] 1993. Liberty or Equality? The Challenge of Our Time. Front Royal, Va.: Christendom Press.
———, 2000. “Monarchy and War” Journal of Libertarian Studies 15 (1): 1–41.79
———, [1943] 2007. The Menace of the Herd, or Procrustes at Large. Auburn, Ala.: Ludwig von Mises Institute.
“Liechtenstein prince wins powers” 2003 (16 marca), dostêp 10 lutego 2007.
Lottieri, Carlo, 2002. “European Unification as the New Frontier of Collectivism: The Case for Competitive Federalism and Polycentric Law” Journal of Libertarian Studies 16 (1): 23–44.
Mencken, H.L, 1926. Notes on Democracy. New York: Knopf.
Nickerson, Hoffman, 1942. The Armed Horde, 1793–1939: A Study of the Rise, Survival, and Decline of the Mass Army. New York: Putnam.
Raton, Pierre, 1970. Liechtenstein: History and Institutions of the Principality. Vaduz, Liechtenstein: Liechtenstein-Verlag, 1970.
Rothbard, Murray N., [1982] 1998. The Ethics of Liberty. New York: New York University Press.
Spencer, Herbert, [1851] 1969. “The Right to Ignore the State” In Social Statics. New York: August M. Kelley Publishers. P. 206–216.
Steinberg, Jonathan, 1996. Why Switzerland? 2nd ed. Cambridge: Cambridge University Press.
t³umaczenie: Dawid ¦wionder
wspó³praca: Tomasz Powyszyñski, Adam Raszewski, Adrian Nikiel
Jak mogli¶cie zauwa¿yæ, ten tekst nie nale¿y do mnie - aczkolwiek bardzo mi siê podoba i chcia³em go Wam pokazaæ w zwi±zku z ostatnimi dysputami na temat monarchii w Polsce.
Co o tym s±dzicie?
Offline